No module Published on Offcanvas position

Aktualności

naglowek

 

_dsc1032
_dsc1032
_dsc1034
_dsc1034
_dsc1035
_dsc1035
_dsc1036
_dsc1036
_dsc1037
_dsc1037
_dsc1039
_dsc1039
_dsc1041
_dsc1041
_dsc1044
_dsc1044
_dsc1050
_dsc1050
1720438507039
1720438507039

Rozpoczął się remont zabytkowego budynku starej plebanii w Krościenku nad Dunajcem. Środki finansowe w wysokości 349 800,02 zł zostały pozyskane przez Gminę Krościenko nad Dunajcem z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków (Edycja I). Dofinansowanie z programu wynosi 98% wartości inwestycji, natomiast wkład własny parafii, który wynosi 2% zostanie pokryty z budżetu gminy Krościenko nad Dunajcem.

Realizatorem zadania jest Parafia Rzymskokatolicka pw. Wszystkich Świętych w Krościenku nad Dunajcem -  właściciel parafialnego obiektu zabytkowego.

Inwestycja jest realizowane przez firmę „MAR-BUD” Marcin Surowiak z Krościenka n.D

Termin realizacji zadania do 31 października 2024 roku

(K.K)

 

serceSymbolika serca nierozerwalnie kojarzy nam się z miłością. To właśnie ten symbol wysyłamy ukochanej osobie, czy umieszczamy na upominkowych kartach, wręczanych podczas np. walentynek. W czerwcu, który tradycyjnie poświęcony jest kultowi Bożego Serca wpatrujemy się w Najświętsze Serce Jezusa, które jest skarbnicą największej i najdoskonalsze miłości, jaka tylko istnieje. Nie bez przyczyny, w piątek po Bożym Ciele, kiedy obchodzimy Uroczystość Najświętszego Serca Jezusa słyszymy ewangelię, która przenosi nas na Golgotę. Słyszymy w niej o przebiciu włócznią boku Jezusa, z którego wypłynęła krew i woda. Wydarzenia z Golgoty są świadectwem miłości Boga do każdego z nas, która objawiła się w zbawczej ofierze Jezusa. Serce Jezusa, przebite włócznią, do końca umiłowało całą ludzkość, przyjmując do swojego wnętrza wszystkie nasze przewinienia, trudności i smutki. Krew i woda, które wypłynęły z otwartego Serca Zbawiciela, jak słyszymy w jednej z prefacji mszalnych, stały się początkiem sakramentów Kościoła, których celem jest nasza duchowa odnowa i przylgnięcie do umiłowanego Serca Jezusa. Duży wkład w rozwój kultu Bożego Serca miały objawienia św. Marii Małgorzaty  Alacoque, francuskiej wizytki, która otrzymała od Jezusa zadanie szerzenia kultu Jego Najświętszego Serca. Dziś do form kultu Serca Jezusa, wypływających z objawień św. Małgorzaty należy m.in. praktyka dziewięciu pierwszych piątków miesiąca i przyjmowani komunii św. wynagradzającej, a także wspomniana już uroczystość, obchodzona zgodnie z życzeniem Jezusa, w  piątek po Bożym Ciele. Czasami w naszym życiu nie czujemy się kochani, odrzuceni, lub z wielkim zapałem szukamy prawdziwej miłości do, której każdy z nas jest powołany. Wpatrując się w Serce Jezusa, uczmy się od Niego, miłości, która jest zdolna do największych poświęceń i składajmy w Jego wnętrzu wszystkie nasze trudności i prośmy nasza miłość była uświęcona największą miłością, która wypływa z Serca Zbawiciela. /M.S./

wiecaRadosne świętowanie okresu Bożego Narodzenia poprzedza czas adwentu. Podczas niego naszą uwagę kierujemy ku sprawą ostatecznym i paruzji, czyli potórnemu przyjściu Chrystusa na Ziemię. Bezpośrednie przygotowanie do świąt wiąże się z oczekiwaniem. Czekamy na rodzinne spotkania, pyszne jedzenie, prezenty. W tych wszystkich przyziemnych sprawach często zapominamy, jaki jest sens tego oczekiwania. Jestem nim Jezus, który chce przyjść do nas, do naszego serca. Oczekiwanie na święta to jedna ze stron adwent. Druga natomiast przypomina nam, że „nie znamy dnia, ani godziny, kiedy Syn Człowieczy przyjdzie”. Teksty liturgiczne przypominają nam o sądzie ostatecznym, skłaniają nasze myślenie ku sprawy ostateczne, o których być może nie myślimy za często. W adwentowym oczekiwaniu towarzyszy nam Maryja, która tak jak my żyła trochę w niepewności - "co będzie". To, co mówi anioł to jedno, ale jak ma to zinterpretować prosta dziewczyna, która do końca nie rozumie, co ma się dokonać. W tym "niepewnym" oczekiwaniu na narodziny dziecka, Maryja nie jest sama. Wiedziona przez Boga przyjmuje to, co zostało dla niej przewidziane. Podobnie i my. Bóg każdego z nas przygotowuje na koniec życia na Ziemi, który prędzej czy później nadejdzie. Stawia na naszej drodze ludzi, którzy mówią nam: "zmień się", "przemyśl to" i tak dalej. Nie zostawia nas samych i we wszystkim daje nam wybór, ale podświadomie chce naszego zbawienia. Świadomy wybór należy już tylko do nas. Adwent zachęca nas do podjęcia oczekiwania, które jest aktywne. Jak mówi jednen z polskich związków frazeologicznych: "nic nie spadnie z nieba". Chcesz iść do nieba - pracuj nad sobą, chcesz aby te święta obyły się bez kłótni - zabiegaj o to. Przykłady możemy mnożyć w nieskończoność. Ważne jest, aby coś robić, podejmować jakikolwiek trud. Bóg widzi nasze starania, wspiera nas w nich swoją łaską i mocą. Niech ten czas, nie będzie przesiedziany. Niech wniesie coś do naszego życia, coś zmieni, daj Boże, na lepsze. Czuwajmy, wypatrujmy i słuchajmy, bo " nie wiemy, kiedy pan domu przyjdzie". /M. S. /

stronaOstatnia Niedziela roku liturgicznego obchodzona jest w Kościele jako Uroczystość Chrystusa Króla. Do kalendarza liturgicznego wprowadził ją papież Pius XI w 1925 r. Ewangelia przewidziana na ten dzień ukazuje nam moment powtórnego przyjścia na Jezusa na Ziemię, który dokona osądu ludzkich uczynków. Sprawiedliwych postawi po prawicy, przygotowanych na wejście do królestwa światłości – raju, a po lewicy staną potępieni, skazani na ogień piekielny. Co ciekawe Jezus nie sądzi ludzi po wyglądzie, cechach fizycznych, bogactwie itp. Zwraca uwagę na uczynki. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście” – Jezus utożsamia się z każdym człowiekiem, nie ważny jest jego wygląd, czy status materialny. Wszyscy jesteśmy umiłowani przez niego jednakowo. Dla każdego z nas chce zbawienia i wiecznego szczęścia w niebie, jednak następstwem grzechu jest kara, jak powiedział do św. Siostry Faustyny Kowalskiej: „miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe”. Jezus nie potępia, bo tak mu się podoba, tak każe sprawiedliwość, a On jest dobrym królem kierującym się sprawiedliwością. Praktycznie na równi z tym stoi miłosierdzie, Jezus tak bardzo kocha każdego człowieka, że jeśli ten nawet pod koniec życia się nawróci jest szansa, że nie zostanie potępiony. Jednak nie warto czekać z nawróceniem do momentu śmierci. Nikt z nas nie wie kiedy on nastąpi.

Dzie zadusznyWszystko w naszym życiu się kończy. Rok, przyjaźń, szkoła, praca. Kończy się również życie, przychodzi koniec przebywania na Ziemi, a przychodzi nowe, lepsze życie – wieczność. Jak czytamy w jednej z prefacji mszalnych: „życie twoich wiernych o Panie zmienia się, ale się nie kończy”. To prawda, życie ziemskie jest tylko jednym z etapów w dążeniu do uzyskania tego, do czego każdy ochrzczony jest powołany – życia z Bogiem w niebie. Jednak ta zmiana, jak ich wiele w naszym życiu jest ciężka. Powoduje nie tylko płacz, ale także pustkę po stracie ukochanej osoby. Jak mówił biblijny Hiob: „dał Pan i zabrał Pan”. Przykład Hioba uczy nas, aby pomimo niepowodzeń, czy śmierci kogoś bliskiego nie mówić: Tak? To ja Boże Ciebie nie potrzebuje. Hiob stracił wszystko, nie pozostało mu nic, a pomimo to nie wyrzekł się Boga, nie żywił nawet najmniejszych pretensji, czy gniewu. Jego wierność Bóg nagrodził – wszystko, co stracił zostało mu zwrócone. To ważne, aby w najtrudniejszych momentach życia wierzyć w to, że Bóg jest w stanie zrobić wszystko, nawet rzeczy, które nie mieszczą się w naszym ludzkim rozumowaniu.