Życie człowieka to nieustanna droga. Nie jest ona łatwa, naznaczona trudem, smutkiem i cierpieniem. Dla wierzących w Chrystusa czas spędzony na Ziemi to stan przejściowy, którego uwieńczeniem jest wizja przebywania w niebie, i oglądanie Boga twarzą w twarz. Osiągnięcie świętości, czyli przebywanie z Bogiem w niebie nie jest tylko możliwe do osiągnięcia poprzez męczeńską śmierć, choć to ona jest najwyższym wymiarem miłości, będąc ofiarą z własnego życia złożoną Bogu. Każdy człowiek jest powołany do świętości na wiele różnych sposobów. Jedni w życiu zakonnym, inni świeckim, misyjnym i wielu innych. Najważniejsze jest aby, jak uczył św. Jan Paweł II: „nie lękać się świętości”. Jednak co tak naprawdę inspiruje do bycia świętymi? Na to pytanie odpowiedź najlepiej zna „wielki tłum, którego nikt nie jest w stanie policzyć”, najważniejsza z odpowiedzi to postawienie Jezusa na pierwszym miejscu w swoim życiu i pozwolenie aby to On działał według swojej woli. Bóg tak kształtuje nasze życie aby doprowadzić nas na „szczyt góry życia”, jednak to od nas zależy ta ostateczna decyzja.
Św. Jan Paweł II podczas beatyfikacji bł. Karoliny Kózki w Tarnowie powiedział: „święci są po to aby nas zawstydzać”. Istotnie przykład wielu świętych m.in. bł. Karoliny daje dużo do myślenia. Jak bardzo trzeba kochać Jezusa, żeby w obronie swojej czystości ponieść śmierć? Bezgranicznie. Karolina w chwili śmierci nie myślała o sobie o swoim dobru i życiu, tylko o tym, aby nawet na chwilę nie oderwać się od Boga. Przykład tej odważnej dziewczyny prawdziwie może nas zawstydzać. Ona poświęciła wszystko, a my często nie potrafimy dać czegoś nawet najmniejszego Bogu. Nie chodzi tu o wielkie przykłady heroicznej miłości, choć to ona jest najdoskonalszym wymiarem zjednoczenia z Bogiem, ale o choćby o stan łaski uświęcającej, drobne wyrzeczenia czy pomoc drugiemu człowiekowi. Do tego niech mobilizuje nas przykład świętych, którzy byli tak samo ludźmi jak my. Nikt nie rodzi się święty. Do świętości trzeba dojrzeć i bardzo często o nią zawalczyć. Jednak jest to opłacalne, bo nic nie może sie równać z wiecznym szczęściem w niebie, które jest nieprzemijające i stałe. /M.S./